czwartek, 16 września 2010

Przedostatni dzień warsztatów w Centrum Cybernetyki

Miałam rano wyjątkowy problem z podniesieniem się z łóżka, co tym bardziej rozzłościło mnie, kiedy przed 1godz.45min czekałam na pierwszego wykładowce, Panią Ane, o której wczoraj wspominałam. Ana Finel Honigman ma dużą wiedzę, jest ciekawą postacią i cieszę się, że mogłam z nią porozmawiać, ale to nie zmienia faktu, że ludzi powinno się traktować z szacunkiem. Niestety nie usłyszeliśmy przepraszam tylko historię o imprezie, kocie i dawnych problemach z kostką, które raczej nie pomagały nam w zrozumieniu sytuacji. To było rano, więc złość już minęła, ale pozostał stracony czas. Zajmuję się tak wieloma rzeczami, że naprawdę dwie godziny to tysiące spraw, które jestem w stanie załatwić. Na szczęście prezentacja była interesująca i zawierała tak wiele fascynujących porównań mody ze sztuką, do których z pewnością się kiedyś odniosę.

W związku z dużym przesunięciem Pani Ina pojawiła się dużo później i mogła nam poświęcić mniej czasu. Przedstawiliśmy swoje kolaże i opowiadaliśmy o inspiracjach. Wydawało mi się, że mój pomysł na sesję się spodobał, zwłaszcza kwestia zdjęć polaroidowych. A co wy o nim sądzicie - link?

Ostatni wykładowca przełożył dzień prowadzenia warsztatów i pojawi się jutro. Już nie mogę się doczekać. Będzie mi bardzo ciężko rozstać się z grupą no i nadal jestem rządna wiedzy :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz