Zdjęcia promujące nową, męską kolekcje Zary okazały się niczym innym jak zwykłą kopią zdjęć (oraz samych ubrań) innej marki i to nie byle jakiej, bo Balmain. Słyszałam już opinie, że właściwie nic się nie stało, bo marki o których wspomniałam mają zupełnie inną grupę docelową i Zara nie zabierze klientów droższej marce. Dla mnie jednak to żadne wytłumaczenie - takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Co sądzicie o zdjęciach, kolekcjach i nadużywaniu słowa inspiracja?
Zgadzam się. To jest jawny plagiat. Segmentacja rynku nie ma nic do rzeczy - jak się nie ma własnych pomysłów, to się je wymyśla, a nie kradnie.
OdpowiedzUsuńCzęsto tańsze marki posiadają osoby, które wykupują nową kolekcję znanych projektantów, aby stworzyć kopię wykorzystując gorsze materiały i masową produkcję.
OdpowiedzUsuń