Wzięliśmy ze sobą same analogowe aparaty (jeden cyfrowy, ale nie mój, więc jeszcze troszkę będziecie musieli poczekać na zdjęcia) plus dwa polaroidy, które zawsze sprawdzają się w takich warunkach. Jedno zdjęcia już zostało zeskanowane, więc zamieszczam je poniżej. Bardzo mi się podoba - jest takie klimatyczne.
Dzisiaj będziemy malować ściany w ciemni, której tak strasznie nie mogę się doczekać. Jak tylko skończymy, wywołam wszystkie zdjęcia i te najlepsze zamieszczę tutaj.
Odrazu widać klimat polaroida! :)
OdpowiedzUsuń